czwartek, 5 czerwca 2014

Jak poradzili sobie studenci?

Drugi dzień Ursynaliów 2014 minął pod znakiem głównej gwiazdy festiwalu – Mastodona. Jeśli masz odmienne zdanie, z chęcią je poznam.




Występ amerykańskiej metalowej formacji konkretnie zakończył studencki festiwal. Mimo skromnych problemów z nagłośnieniem, które wydawałoby się zostały naprawione pod koniec występu zespołu, to było genialne widowisko. Ogromne brawa należą się oświetleniowcom. Mastodon zagrał głównie kawałki z nowej płyty oraz przekrój najsłynniejszych dawnych utworów. Zabrakło bisów, ale formacja obiecała, że wróci do Polski w zimie. Kapitalny popis dał perkusista (uważany nie przez przypadek za najlepszego metalowego bębniarza), który podkreślił, że co roku polska publika ich zaskakuje i kochają grać dla Polaków.

Przed headlinerem zagrał Hunter. W tradycyjnym dla siebie mrocznym stylu, rozkręcił publikę. Na koniec jego występu pojawiły się nawet fajerwerki.

Jak na studencką imprezę trzeba przyznać, że Ursynalia 2014 mimo zeszłorocznych nieprzyjemności, były bardzo dobrze zorganizowane. Chociaż zebrało się mniej osób niż w poprzednich edycjach, to trzymamy za samorząd Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego ogromne kciuki. Dobra robota!

Organizatorzy zapowiadali, że uzyskane z tegorocznej edycji fundusze zostaną w całości przeznaczone na przyszłoroczne gwiazdy (jeśli nie wydarzy się żaden „zgrzyt”). Obyśmy za rok mogli zobaczyć na dużej scenie takie gwiazdy, jak... hm... Metallica?

0 komentarze :

Prześlij komentarz